— Na szczęście — mówił dalej, gdy postrzegł, iż Edward ochłonął ze wzruszenia — nie jestem bez sposobu wynagrodzenia cię. Krewny mój, Ryszard Jones, który był moim sekretarzem, został mianowany na urząd, który mu nie dozwoli w tym rodzaju usług być mi pomocnym. Bez względu na pozory, sposób twój obejścia się i mowa, pokazują iż odebrałeś dobre wychowanie. Przenieś się więc do mnie na mieszkanie. Ja was nie znam, lecz w tych powstających osadach, żadnych prawie nie znamy podejrzeń, nic bowiem nie ma u nas takiego, coby mogło zapalać chciwość. Będziesz mi użytecznym i pozyskasz nagrodę na jaką zasłużysz.
Przełożenie to tyle było obowiązującem, ile sposób w jaki uczynione zostało, zdawał się być serdecznym. Jednakże młodzieniec słuchał go z pewnym wstrętem posuwającym się aż do jawnej niechęci, i z wyraźnem usiłowaniem musiał siebie przemódz, aby się zdobyć na odpowiedź.
— Niczego nie chciałbym bardziej panie, jak abym mógł być użytecznym wam lub komukolwiek, dla zapewnienia sobie uczciwego sposobu utrzymywania się, nie staram się bowiem tego ukrywać, iż w wielkim znajduję się niedostatku, większym nawet aniżeli się zdaje na pozór. Lecz obawiałbym się, aby te nowe obowiązki nie zmusiły mię do zaniedbania daleko ważniejszych powinności. Nie mogę więc przyjąć waszej ofiary; strzelba moja dostarczy mi sposobów do utrzymania się, jak dotąd czyniła.
— Widzisz Elżusiu — szepnął jej Ryszard — taka jest odraza wszystkich mieszkańców do życia pomiędzy ludźmi cywilizowanymi, przywiązanie ich do błędnego i dzikiego życia jest nieprzyzwyciężone.
— Życie jakie pędzisz jest bardzo zależne — odpowiedział Marmaduk, nie słysząc uwagi szeryfa. Wystawia cię na mnóstwo niewygód i daleko jeszcze większe nieszczęścia. Zawierz mi mój młody przyjacielu, więcej mam od ciebie doświadczenia i powiadam ci, że życie tułackie myśliwca
Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/199
Ta strona została przepisana.