Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/203

Ta strona została przepisana.

— Daleki od okazania mu podobnej wzgardy — rzekł Marmaduk — chcę aby nie miał innego stołu prócz naszego.
— Masz więc zamiar z nim postępować jak z człowiewiekiem porządnym, mój ojcze? — rzekła Elżbieta, pokazując lekkie nieukontentowanie z tego postanowienia.
— Tak, bez wątpienia moja córko — odpowiedział pan Templ — przynajmniej aż dopóty, dopókiby jakim czynem nie dowiódł, iż nie zasługuje za takiego być uważanym.
— Eh dobrze braciszku — rzekł Ryszard — zobaczysz, iż nie tak to łatwo uczynić zeń człowieka jak należy, stare przysłowie powiada, iż do tego potrzeba trzech pokoleń. Mój ojciec był... lecz nie mam potrzeby o nim mówić, wszyscy go znali. Mój dziad był doktorem medycyny, pradziad doktorem teologii, mój prapradziad... nigdy dokładnie nie widziałem czem on był, lecz przybył z Anglii i pochodził zapewne ze znakomitej familii kupców lub urzędników.
— Ooo prawdziwa genealogia amerykańska — rzekł Marmaduk uśmiechając się. Przez trzy pokolenia tu po sobie następujące, wszystko jest w stopniu równym, lecz jak skoro sięga się czasów emigracyi i kiedy trzeba przebyć morze, wszystko jest w stopniu wyższym. Pewnymże jesteś Ryszardzie, iż ten prapradziad o którym mówiłeś, był rzeczywiście z bardzo dobrej familii?
— Bez wątpienia sędzio, stara moja ciotka zawsze mi tak mówiła i zapewniała, iż od ojca do syna, zawsześmy zajmowali znakomite miejsce.
Przestajesz na małym koszcie. Większa część genealogistów amerykańskich poczyna podania, jak powiastki dla dzieci, od dziejów trzech braci i oni zawsze usiłują, aby człowiek tego tryumwiratu nosił nazwisko jakiej familii, która szczęśliwą była na świecie. Lecz tutaj my nie znamy innego odznaczenia się prócz tego, jakie nadaje dobre sprawowanie się i Olivier Edward wchodzi do mojej familii na stopie zupełnej równości z wielkim szeryfem i sędzią.
— Dobrze braciszku, ja to nazywam demokracyą, nie zaś republikanizmem. Nic względem tego mówić nie mogę, tyl-