który na to czatował, nachyliwszy się zupełnie i kładąc się prawie na powierzchni jeziora, pochwycił go natychmiast, i pokazał Elżbiecie pysznego pstrąga przeszytego hakiem.
Otóż i wszystko czego mi było potrzeba — rzecze kładąc rybę na dnie łódki — więcej nie chcę, i już tej nocy nie cisnę powtórnie mojego haka.
Zaledwo czółno dostało swoją zdobycz, kiedy łoskot wioseł zapowiedział cięższej łodzi przybycie, na której się znajdował Beniamin. Stanęła ona zaraz w okręgu światłym, od ognia płonącego na czółnie sprawionym, a Beniamin, który zaczął już był zarzucać sieci, chrapliwym głosem zawołał:
— Dalej na głębinę mości Natty, twoje światło płoszy rybę i daje postrzegać jej sieci. Jeżeli razem ze mną będziesz żeglował, nie dostanę ani oka. Rozumiesz, że ryba nie ma tyle rozpoznania ile koń w postrzeganiu niebezpieczeństwa? Dalej na głębinę, powiadam, nie marudź tu na moich wodach.
John Mohegan nie przywykł był do posłuszeństwa razkazom w sposób tak samowolny wydawanym, z taką zatem opieszałością wykonywał zalecania Benjamina, iż miał czas postrzedz, równie jak i jego towarzysze, że się niezgoda wkradła do rybackiej łodzi.
— Nalegajże tam silniej na wiosło lewe Kirby — wrzeszczał Beniamin. — Jakże chcesz żebym uskutecznił zarzucanie sieci? Najlepszy admirał nie potrafi nic dokazać, jeżeli poleceń jego wykonywać nie będą. Nie masz nowozaciążnego pacholęcia w całej marynarce angielskiej, któreby lepiej od ciebie obrotów nie znało.
— Mości Pompo, — odpowiedział Kirby przestając robić wiosłem — nie źle się będzie dowiedzieć, że ja lubię, ażeby do mnie grzecznie przemawiano. Jeżeli chcesz ażebym łódź zawrócił, powiedz mi to uprzejmie, a zrobię jak żądasz ale nie jestem w humorze znoszenia, kiedy się ktoś ze mną jak z psem obchodzi.
Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/278
Ta strona została przepisana.