Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/282

Ta strona została przepisana.

twieniu swych wszystkich rozporządzeń, Billy Kirby zostawiony dla pilnowania aż do jutrzejszego poranku ryb i sieci, kazał sobie na wieczerzę upiec wielkiego na węglach okunia. Pan Templ i jego towarzystwo, wsiedli na łódź wielką, do kierowania której pan Jones wybrał dwóch silnych wioślarzy, inni zaś rybacy pieszo, brzegiem jeziora, udali się do miasteczka.
Można było prowadzić okiem za Mohegana czółnem, które pruło wodę z szybkością niewypowiedzianą, aż póki nie przybiło do brzegu, naprzeciwko Nattego chałupy. Jak tylko wysiedli na brzeg, zagasili swój ogień i wszystko na tej stronie w głębokich się ciemnościach ukryło. Młodzieniec, który utrzymywał rozpięty z szalu namiot nad swoją i nad Ludwiki głową, myśliwiec i wojownik indyjski, zajmowali na przemiany myśli młodej dziedziczki. Uczuła w sobie także ciekawość odwiedzenia chatki, w której ludzi tak różnych od siebie wspólna skłonność łączyła.