Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/331

Ta strona została przepisana.

ziemi które się zdawały zawierać minerały. Nie zdziwi mię zatem bynajmniej, jeżeli się dowiem, że odkryto jakąś minę cynową, albo co jeszcze ważniejsza, węgla ziemnego.
— Do biesa twój węgiel sędzio! kto tu u licha wśród tych lasów potrzebować będzie węgla? Nie, bracie Marmaduku, nie, srebro jest jedyną rzeczą której nam braknie, i tu właśnie idzie o odkrycie srebra. Teraz posłuchaj dobrze. Nie mam potrzeby mówić, że krajowcy dobrze znają złoto i srebro, ztąd wniosek oczywisty, że nikt lepiej od nich znać nie może miejsc, w których się znajduje. Otóż mam najsłuszniejsze powody mniemać, że John Mohegan i Natty Bumpo, wiedzą od lat wielu o znajdowaniu się miny tu na tej górze, i te powody dam ci poznać w czasie przyzwoitym.
— I jakiż czas może być przyzwoitszy nad chwilę obecną? — odezwał się Marmaduk, ciekawy dowiedzieć się na czem się ten wstęp zakończy.
— No dobrze, ale słuchaj mię z uwagą — odpowiedział Ryszard rzucając oczyma w prawą i w lewą stronę, ażali nie ukrywał się w lesie ktokolwiek coby go mógł podsłuchać. Widziałem Mohegana i Nattego, widziałem na moje własne oczy, a moje oczy są tak dobre jak czyjekolwiek, widziałem ich wstępujących na tę górę i schodzących z niej z rydlówkami i z motykami. Inni ich widzieli także, jak wprowadzali do swojej chałupy rozmaite rzeczy sposobem tajemnym i to zawsze w porze nocnej. Jak myślisz, coby to być mogło?
Marmaduk nie odpowiedział i pozostał z oczyma wlepionemi w Ryszarda, czekając dalszego ciągu jego wyjaśnień.
— Ja powiem — mówił dalej Ryszard — że były to minerały i nic innego być nie mogło. Teraz pytam się, czy nie mógłbyś mi powiedzieć, kto jest ten Olivier Edward, który od ostatnich świąt Bożego Narodzenia stołownikiem twoim został?