Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/341

Ta strona została przepisana.

— A nie będzie też jakiej sprawy głównej?
— Jest sprawa fałszerzy. Ponieważ zostali pochwyceni na uczynku, mniemam więc, że się ich proces wytoczy. Mówią także o parze danieli zabitych nie w swoją porę, ale w sprawach podobnego rodzaju, o kary tylko chodzi.
— Mniejsza o to — rzecze sędzia — niech tylko będzie doniesienie, a ja prawo przywiodę do skutku.
— Wiedziałem dobrze sędzio, o takiej jego woli, przeto dla małej sprawki tej natury przyszedłem z nim się widzieć.
— Wpan! — zawołał Marmaduk, który zrozumiał w jednej chwili, że się dał podejść chytremu cieśli — i cóż masz mi powiedzieć mości panie?
— Domyślam się, że Natty Bumpo ma w swojej chałupie zabitego daniela, i przychodzę prosić sędziego, ażeby wydał rozkaz na zrewidowanie jego mieszkania.
— Wpan tak rozumiesz mości panie? ale panu musi być wiadomo, że prawo wymaga przysięgi, ażebym ja mógł wydać rozkaz podobny. Podejrzenie wystarczać nie może do wyrządzenia gwałtu pomieszkaniu obywatela.
— Mniemam, że mnie samemu nic nie przeszkadza do wykonania przysięgi, a Jotham jest na ulicy, to samo uczynić gotowy.
— Wpan jesteś urzędnikiem panie Doolittle, mógłbyś wysłuchać przysięgi Jothama i sam wydać rozkaz. Po co przychodzić dla kłopotania mię podobnym interesem.
— Ponieważ jest to pierwszy interes tej natury od czasu ogłoszenia prawa, a pan koniecznie chcesz je do skutku doprowadzić, sądziłem, ażeby rozkaz od samego pana pochodził. Prócz tego, ponieważ ja bardzo często bywam w lesie dla wybrania tam drzewa zdatnego na budowę, nie chciałoby mi się zrobić nieprzyjacielem Nattego, podczas kiedy pan mając w kraju taką wziętość, bezpiecznym jesteś od wszelkiej bojaźni.
— A czegóż się człowiek uczciwy od tego biednego myśliwca może obawiać? — zapytała Elżbieta, rzucając okiem pogardy na cieślę.