I pod wpływem księżyca miesiące oznaczył.
Ledwo w nocy z niedzieli na poniedziałek powrócił do Templtonu Ryszard. Oprócz zwołania sądu przysięgłych, miał jeszcze do schwytania kilku zbrodniarzy, którzy ukrywając się po lasach fałszowali monetę i zalewali nią wszystkie Stany Zjednoczone. Wyprawa ta udała mu się wybornie, przyprowadzi bowiem z sobą czterech takich dobrze skrępowanych zbrodniarzy, osadził ich w więzieniu i wszedł do sędziego, bardzo z siebie uradowany.
Już było po północy, gdy przybył i brama była zamknięta.
— Hola Aggy! wołał — Aggy hultaju, chceszże, bym stał do dnia białego pod bramą? Pójdź tu Braw! szczekaj psie, szczekaj, obudź tego śpiocha. A to szczególniejsza? Czyś i ty zasnął jak inni? pierwszy to mu raz zdarza się dopuście w nocy podchodzącego pod bramę i nie zwietrzyć domowego. Braw! pójdź tu! pójdź sam. A! ledwoż go wywołałem!
Rzeczywiście widział on w tej chwili coś wyłażącego z psiej budy, ale z wielkiem zadziwieniem postrzegł, iż się to zmniejszało w długości, podrastało, nareszcie mniemany.