Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/441

Ta strona została przepisana.

niamina, także potrafili się wymknąć, a wypadek ten powiększył powszechne zamięszanie. Doolite i Jotham mówili o pieczarze dostrzeżonej na górze Widzenia, przypuszczano, więc że ona służyć mogła za miejsce przytułku dla tych złoczyńców, i o niczem więcej nie mówiono, jak tylko o schwytaniu ludzi, którzy się stać mogli niebezpiecznymi dla publicznej spokojności.
Kiedy tak umysły wszystkich znajdowały się w pewnym rodzaju wzburzenia, inna wieść, której nikt nie znał źródła, która się jednak z taką rozszerzała bystrością, jak poprzedzającego dnia pożar, obwiniała Edwarda i Nattego, iż dobrowolnie wzniecili ogień. Prawdziwą zaś jego przyczyną, jak się później dowiedziano, była nierostropność jednego z tych, co ścigali w lesie Nattego i Beniamina, po ucieczce ich z więzienia. Człowiek ten rzucił w chrósty głownię sosnową niezgaszoną, która zrazu powolny podsycając ogień przez godzin kilka, stała się w końcu przyczyną straszliwego pożaru, któregośmy opisali okropne skutki. Jakkolwiekbądź jednak dało się słyszeć w miasteczku powszechne oburzenie przeciw mniemanym winowajcom. Ryszard nie był na to głuchym i postanowił jąć się siły dla schwytania zbiegów.
O południu udał się szeryf do oberży pod Śmiałym Dragonem i zalecił Hollisterowi kapitanowi lekkiej piechoty Templtonu powołać natychmiast do broni oddział ochotników, którym dowodził. Bęben dawał hasło do zbierania się po wszystkich ulicach miasteczka i dwudziestu pięciu do trzydziestu młodzieńców powoli zgromadziło się około swego wodza. Skoro się wojsko ściągnęło, p. Jones uwiadomił o celu podejmowanej wyprawy, i z tego powodu powiedział mowę, porównać się mogącą z tą, jaką Scypion miał do swych żołnierzy przed bitwą z Annibalem. Na nieszczęście nie znalazł się w Templtonie żaden Tytus Liwiusz, któryby tę mowę podał do potomności, a ztąd nie możemy jej przedstawić podziwieniu naszych czytelników.