spoczywać. Przypadkiem oczywiście znalazł się w takiej postawie, która nie oznaczała ani bojaźliwości niezgrabnej, ani zuchwałości nie na swojem miejscu. Elżbieta zaledwo rzuciła na niego okiem, wnet zawołała:
— Mój ojcze! zapominamy o młodym nieznajomym, któregośmy z sobą, przywieźli, żeby mu dać tu ratunek, a który do naszej usłużności nabył prawa.
Wszystkie wejrzenia zwróciły się wówczas na młodego myśliwca, który odpowiedział, podnosząc głowę z godnością:
— Moja rana jest fraszką, i zdaje mi się, że p. Temple za przybyciem posłał po chirurga.
— Tak, bez wątpienia — odpowiedział Marmaduk — nie zapomniałem o przyczynie przybycia pańskiego do nas, ani o naturze długu jaki względem niego zaciągnąłem.
— Och! Och! — zawołał Ryszard, zacierając ręce — a więc jesteś coś winien temu młodzieńcowi, bracie Marmaduku. Bezwątpienia, za daniela którego ubiłeś. Pięknąś skomponował historyą swojego myśliwskiego czynu! Słuchaj młodzieńcze, ja ci dam dwa dollary za daniela, a sędzia mniej nie może uczynić jak zapłacie doktora. Za moje usługi, które ci niemniej wiele dobrego przyniosą, nic od ciebie nie wymagam. Nie masz nad czem ubolewać, bracie Marmaduku, jeżeliś chybił daniela, to ugodziłeś tego człowieka i tym razem pokonałeś mię, albowiem nigdy mi się coś podobnego zrobić nie przytrafiło.
— I spodziewam się, że to się nie przytrafi tobie nigdy, jeżeliby miało przynieść tyle umartwienia i żalu, ile ja doznaję. Ale bądź dobrej myśli mój młody przyjacielu; rana nie powinna być niebezpieczna, ponieważ władniesz z łatwością ramieniem.
— Nie psuj gorzej, niż są w istocie rzeczy, mieszając się nie w swoje, i rozprawiając o chirurgii — zawołał Jones z miną pogardliwą. Jest to umiejętność która się tylko przez praktykę nabywa. Wiesz dobrze, że mój dziad był doktorem, w twoich zaś żyłach ani się jedna kropla krwi
Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/60
Ta strona została przepisana.