dniejszego jak wyjąć ją palcami, ale przez wzgląd na prawidła sztuki, chciał użyć swoich szczypców, i kiedy je brał ze stolika, poruszenie się młodego strzelca sprawiło to, iż kula wypadła na ziemię. Długie ręce Elnatana wielce mu się w tem zdarzeniu przydały, albowiem w chwili kiedy się jedna kwapiła z wielkim pośpiechem podjąć kulę, drugiej tak zgrabne było poruszenie, iż widzowie w niepewności pozostali. Nie mogli oni wyrzec z pewnością, ażali doktor tę kulę wydobył.
— Przedziwnie! — zawołał Ryszard — nigdym nie widział kuli tak zręcznie wydobytej, i śmiem powiedzieć, że Beniamin na toż się samo zgodzi.
— Jako prawdziwemu chirurgowi służby morskiej — rzekł Beniamin — teraz nic nie pozostaje, tylko zatknąć dziurę, a okręt może się puścić pod żagle bez niebezpieczeństwa.
Doktor przybliżył się z szarpią, ale młodzieniec odpychając go, powiedział:
— Dziękuję panu za staranie, któreś podjął, ale postrzegam kogoś, co mu nowych oszczędzi.
Wszyscy odwrócili głowy i postrzeżono u drzwi salonu człowieka, znajomego pod imieniem Johna Indyanina.
Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/73
Ta strona została przepisana.