Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/86

Ta strona została przepisana.

z Mohawkami, i w lasach, a wolałbym więcej z dyabłem niż z myśliwymi mieć do czynienia. Fuzya jest dla nich większym nad prawo panem.
— Alboż to Marmaduk nie jest sędzią. A do czegoż się zdało być sędzią i mieć sędziów, jeżeli nie ma prawa? Niech dyabli porwą chłystka! Ja sam gotów go jestem pozwać do prawa, że się wtrącił do moich koni i wywrócił moje sanie. Rozumiecie że się lękam jego fuzyi, umiem się ja doskonale z moją obchodzić. Wieleż to razy przeszyłem dollara kulą o sto kroków odległości.
— Więcejeś chybił, niż trafił dollarów — zawołał sędzia, który zaczął powracać do swojego dobrego humoru — ale postrzegam na twarzy ochmistrzyni; że wieczerzę dano. Panie Lę Quoi, ręka mojej córki na pańskie usługi. Czy chcesz nam pokazać drogę moje dziecię?
— Pani — rzecze Francuz, podając jej rękę z grzecznością — w tej chwili bardzo jestem szczęśliwy. Jest to pociechą dla wygnańca, kiedy zjedna sobie uśmiech piękności.
Całe towzrzystwo weszło do sali jadalnej, z salonu, oprócz p. Granta, który pozostał przez chwilę z Indyaninem i Beniaminem, oczekującym na wyjście wszystkich, ażeby mógł drzwi zamknąć.
— Johnie! — rzekł kapłan — jutro jest uroczystość narodzenia naszego Zbawiciela. Kościół wzywa swoje dzieci na modlitwy i składanie dzięk niebu. Ponieważ nawróciłeś Się na prawą wiarę, spodziewam się, że cię ujrzę upokoizonego przed ołtarzem, i że tam przyjdziesz z sercem skruszonem.
— John tam przyjdzie — odpowiedział stary dowódzca.
— Bardzo dobrze — mówił p. Grant, opierając swą rękę na jego ramieniu — ale niedość jest, żebyś się tam znajdował cieleśnie, potrzeba tam być w duchu i wprawdzie. Odkupiciel umarł za wszystkich ludzi, za Indyanina i za białego; a w niebie nie masz różnicy kolorów. Chwalebnie jest znajdować się na modlitwach i obrzędach ko-