Indyanie zajdą ostrożnie z tyłu i pochwycą go nie czyniąc mu żadnej krzywdy.
Major niezbyt chętnie poszedł za tą radą; wiedział jednak, że w tak niebezpiecznem położeniu trudno było przebierać w środkach ratunku, wspiął więc konia ostrogami i po chwili zbliżywszy się do przewodnika, rzekł do niego z udaną obojętnością:
— Widzisz, że nie znasz drogi do fortu, a tu noc zapada. Ale na szczęście spotkaliśmy poczciwego myśliwca, który zna wszystkie ścieżki leśne i podjął się być naszym przewodnikiem.
— To dobrze, więc teraz Chytry Lis[1] może odejść.
— Kogóż to nazywasz Chytrym Lisem?
To imię nadali mi przodkowie moi, chociaż zowią mnie także Magua.
— Chytry Lis nie powinien opuszczać córek pułkownika Munro, skoro przyrzekł je doprowadzić do ojca — mówił major powoli, aby zyskać na czasie.
- ↑ Indianie zwykle przybierają takie przezwiska, np. Chytry Lis, Wielki-Wąż, Chyży-Jeleń, Czarny-Sokół i t. p.