skalpy, to jest skóry z włosami, zdjęte z czaszek zwyciężonych nieprzyjaciół, jak to jest we zwyczaju u czerwonoskórych. Wszyscy ci wojownicy ustawili się w dwa szeregi, pozostawiając wązkie przejście pomiędzy sobą, a każdy trzymał w ręku nóż. Kobiety chwytały także to noże, to siekierki i przyłączały się do nich, chcąc mieć udział w straszliwem widowisku, które się gotowało. W głębi widać było dwóch ludzi, stojących osobno. Trudno było wśród zmroku rozpoznać ich rysy, lecz mayor spostrzegł odrazu, że jeden z nich trzymał się prosto i śmiałą miał postawę, podczas gdy drugi był skurczony w kabłąk i głowę pochylił na piersi.
I znowu podniósł się wrzask okropny: na to hasło pierwszy z tych dwóch ludzi ze zwinnością jelenia zaczął wyskakiwać pomiędzy dwoma rzędami uzbrojonych Indyan. Ale zamiast biedz prosto wśród nożów, których ostrza zwracały się ku niemu, dał nagle tak potężnego susa, że przeskoczył przez głowy wojowników i umknął w stronę
Lecz kilku dzikich puściło się za nim w pogoń i pochwyciło go bardzo prędko; musiał więc powtórnie biedz
Strona:PL Cooper - Sokole Oko.djvu/60
Ta strona została uwierzytelniona.