Strona:PL Courtenay-Jeden z objawow moralnosci oportunistyczno-prawomyslnej 026.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

rządku“, a zgodzicie się zapewne ze mną, że do składu pojęcia „istniejącego porządku“ wchodzi przedewszystkiem pojęcie rządu. A czy rząd ma prawo do pobierania podatku, uchwalonego, jeżeli nie przez was samych, to przynajmniej przez waszych przedstawicieli? Czy podatek ten jest własnością rządu? Cóż więc robią wszyscy owi „zacni“ i „uczciwi“ ludzie, podpisujący fałszywą fasję? Przecież chyba okradają skarb i rząd, i to okradają z przymieszką oszustwa i krzywoprzysięstwa.
Zestawmy więc jeszcze raz owo indywidualne, sporadyczne złodziejstwo, karane sądownie i piętnowane moralnie, z fałszywą fasją, jako powszechną, endemiczną kradzieżą, jako powszechnem, endemicznem oszustwem i krzywoprzysięstwem, i pomyślmy sobie:
Albo podstawy prawa własności nie istnieją, a w takim razie ani ten, co kradnie wprost, ani też ten, co kradnie w sposób wyrafinowany, nie są złodziejami; albo też prawa własności istnieją, a w takim razie tak jedni, jak drudzy są złodziejami. Aut... aut, tertium non datur [1], łaskawi panowie! Ale idźmy dalej.
Jeżeli dzisiejsze prawa własności nie mają racji bytu, a rząd niesprawiedliwie rości sobie pretensje do podatku, to uroszczenia te, wraz z całym istniejącym porządkiem, pozbawione są podstawy moralnej, a wy, szanowni panowie, uprawiając fałszywą fasję, postępujecie, jeżeli nie prawnie, to przynajmniej sprawiedliwie, bo sprawiedliwie „zwalczanie istniejący porządek“.
Jeżeli zaś uznajecie istniejący porządek, łącznie z wymaganiami podatkowemi, za sprawiedliwy, w takim razie musicie się ze mną zgodzić, że jesteście albo najzwyklej-

  1. Albo... albo, trzeciego wyjścia nie ma.