Strona:PL Courtenay-Krzewiciele zdziczenia 007.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
I.

Wymawiając lub też tylko uświadamiając sobie wyraz zdziczenie, myślimy oczywiście, że coś nie-dzikiego staje się dzikim. Ja jednak biorę tu ten wyraz w nieco obszerniejszym znaczeniu, kojarząc go nietylko z przejściem ze stanu nie-dzikości do stanu dzikości, ale także ze zwiększaniem i potężnieniem już istniejącej dzikości. Tak więc krzewi zdziczenie nietylko ten, kto człowieka nie-dzikiego przeobraża w dzikiego, ale także ten, kto współdziała rozrastaniu się i utrwalaniu się istniejących już zarodków lub objawów dzikości.
Co to jest jednak dzikość w różnicy od nie-dzikości?
Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie.
W swych »Myślach nieoportunistycznych« (Kraków, 1898) umieściłem między innemi następujący aforyzm (Nr. 101):
„Jeśli istnieje rzeczywisty postęp w życiu ludzkości, to czy nie dałoby się ująć go w formule, że jest on powolnym przejściem od stanu stadowo-egoistycznego do stanu społeczno-indywidualnego?«