Strona:PL Courtenay-Krzewiciele zdziczenia 034.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
IV.

Do napisania tego artykułu wziąłem pochop ze wspaniałej i porywającej powieści Żeromskiego, »Popioły« kawałkowanej od dość dawnego czasu na szpaltach »Tygodnika ilustrowanego«[1]. Niektóre z ostatnich numerów „Tygodnika“, jako też niektóre dawniejsze zawierają ze wzmiankowanej powieści jedynie tylko sceny i obrazy, przeładowane zbyt jaskrawemi wybuchami miłości „rycerskiej“ i zgęszczonym urzeczywistnianiem reklamowanego przepisu: „kochaj bliźniego swego, jak siebie samego“. Ale nie chciałbym być posądzonym o „zamach na wolność sztuki“, i dla tego zacznę od rozpamiętywań ogólniejszego charakteru.
Różne są sposoby dochodzenia do „prawdy“, różne są sposoby poznawania tego, co się działo w świecie psychiczno-społecznym.
Poznajemy „rzeczywistość historyczną“, przeżywając ją i biorąc w niej bezpośredni udział.

  1. Pisałem to w ostatnich tygodniach r. 1903.