Strona:PL Courtenay-Krzewiciele zdziczenia 047.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

tyczne; pogardzanemu przez estetów „filistrowi” przychodzi przedewszystkim na myśl związana z temi widokami nędza ludzka, a to uniemożliwia mu wszelką rozkosz estetyczną.
I otóż ten sam „filister” pozwala sobie twierdzić, że odtwarzanie w sztuce obrazów „lubieżno-krwiożerczych”, chociażby nawet najwspanialsze i najartystyczniejsze, działa na ludzi zwykłych szkodliwie, gdyż tak czy inaczej oswaja ich z ohydą moralną. A im większy artysta, tym silniejsze wrażenie, tym potężniejszy wpływ.
Tak więc dla wielu bardzo czytelników z literatury tego rodzaju mogą powstawać pod względem hygjenicznym i etycznym dotkliwe szkody; gdyż
albo popycha ona do odpowiednich czynów, osłabiając „wolę” i samokrytykę;
albo, w najlepszym razie, opanowuje wyobraźnię i zużywa energję myślenia, odwracając je od analizy rozumowej, a zmuszając do niemej kontemplacji wszczepionych w duszę obrazów lubieżnych i krwiożerczych.
A jeżeli przeżywanie w wyobraźni scen krwiożerczo-lubieżnych, oraz wcielanie się w „nastroje” bestji potwornych jest jadem i trucizną dla nerwów, i to jadem gorszym może od opajania się za pomocą opjum, ha-