Strona:PL Courtenay-Krzewiciele zdziczenia 058.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

jące drogi prądów lubieżno-krwiożerczych, że trzeba je uważać za wielką krzywdę, wyrządzoną spokojowi i zdrowiu, nietylko psychicznemu, ale także fizycznemu, czytelników.
Dotyczy to zwłaszcza powieści, drukowanych kawałkami w dziennikach i tygodnikach. Czytelnik narzuca się na urywek, pomieszczony w tylko co otrzymanym numerze, czyta go z zapartym oddechem, pochłania od jednego rozmachu i doświadcza .... No, to już zależy od treści świetnych obrazów, w które wypada mu się wpatrywać. Jeżeli będą to obrazy np. ze zdobywania Saragossy, to czytelnik, a może nawet i czytelniczka, doświadczy skutków bardzo niepożądanych, oczywiście niepożądanych tylko w takim razie, jeżeli przywiązujemy jakiekolwiek znaczenie do równowagi umysłowej, do spokoju, do zdrowia, do czystości wyobraźni.
Zwracając uwagę na te poboczne skutki bezwzględnej „prawdy artystycznej“ u bieguna odbiorczego w łańcuchu obcowania literacko-artystycznego, nie uwłaczam bynajmniej ani potędze twórczej Żeromskiego i jemu podobnych, ani też ich zasługom obywatelskim na innych polach.