Ta strona została przepisana.
Wilczyca podeszła w pobliże obozowiska i znów się ozwała przeciągłem wyciem, aż Kazan jej odpowiedział.
Wycie zbudziło Piotra; wyszedł przed namiot i rozejrzał się po niebie, szarzejącem już na wschodzie. Dorzucił drew do ognia i zaczął gotować śniadanie.