Strona:PL Cyceron - Sen Scypiona.pdf/14

Ta strona została przepisana.

glądali na tych propagatorów nowych reform w dziedzinie nauk, sztuk i umiejętności. Senat rzymski, składający się przeważnie z elementów, nieprzyjaznych wszelkiej nowości, dwukrotném postanowieniem nie wahał się nawet wypędzić wszystkich uczonych i nadal zabronić im wstępu do kraju; Kato zas Cenzor, najzapaleńszy przeciwnik literatury greckiej, nazywał filozofów i retorów, wprost niegodnymi oszustami. Ale tak dzika i niesprawiedliwa nienawiść, nie mogła się długo utrzymać w tym narodzie, w obec kroczącej powoli wprawdzie, lecz z uporem i stanowczością, wszechwładnéj bogini Mądrości. Rzymianie sami przyczynili się poczęści do tego, iż promień oświaty greckiej, rozjaśniwszy raz ich ducha, pobudził go do dalszych badań i przekazania zarazem potomności, owoców rozumu starożytnego świata.

Kiedy senat rzymski skazał Ateny na zapłacenie 500 talentów, za zrabowanie miasta Orob, obywatele Rzplitej Ateńskiej, wysłali posłów do Rzymu, z prošbą o zmniejszenie naznaczonej nan kontrybucyi[1]. Do tego poselstwa wybrali trzech znakomitych filozofów: Karneadesa akademika, Djogenesa stoika i Krytolaosa perypatetyka, którzy ognistą wymową i zręczną argumentacja, potrafili złagodzić surowy wyrok sędziów i wyjednać u nich zmniejszenie kary do 100 talentów[2]. Rzymianie, mało dotąd obeznani z krasomówstwem, z podziwieniem sluchali greckich mówców, broniących swej sprawy; a nadewszystko uwielbiali Karneadesa. Numenius, porównywa wymowę tego filozofa do „gwałtownego biegu wody, porywającej z sobą wszystko co napotka“[3]. Tenże pisarz mówi: „Tak

  1. Aulus Gellius, VII, 14. Macrobius, Saturnal. I, 5.
  2. Pausanias, VII.
  3. Numenius apud Eusebium, II, 8.