Strona:PL Cyceron - Sen Scypiona.pdf/17

Ta strona została przepisana.

co uważa za największe szczęście człowieka; nie zna żadnych bogów, których istnienie, podług niego, winna sobie sama ludzkość. Strach, był twórca religji. Ludzie mocą własnej siły, podnieśli się ze stanu bydląt, i dla tego są zdolni cywilizować się. Świat powstał z pierwotnych ciałek, zwanych atomami, niedostępnych dla oka, ale dających pojąć się myslą; są one niepodzielne, bezkształtne, wieczne i w ciągłym ruchu. Swiat nigdy nie zaginie, bo składa się z cząstek nie mających początku i końca. Podobnież dusza, jest zbiorem atomów, ale cokolwiek delikatniejszych, okrągłych, i zdolnych, mocą emanacyi, przyjmować wrażenia swiata zewnętrznego. W ogóle filozofja, która Lukreejusz tak umiejętnie starał się przeprowadzić w swoim poemacie, była najgorszą jaką mógł obrać filozof i poeta; gdyż całe szczęscie człowieka zasadzała na spokoju duszy (), powstającym z zaspokojenia wszelkich rozkoszy. Ateistyczna i niemoralna, a więc zgubna w skutkach filozofja Epikura, znalazła w surowych Rzymianach najzapalenszych adeptów. Wszyscy prawie poeci złotego wieku literatury rzymskiej, sprzyjali jej zasadom, chociaż niekiedy jawnie z niej szydzili. Najznakomitszym w tym względzie był Terencyusz Varro (r. 45 prz. Chr.), który satyrą swoją do głębi drasnął filozofję i jej nauczycieli. Varro wykształciwszy się na poezjach Katullusa, djalogach filozoficznych Herakleidosa akademika i na satyrach Menippa z Syrji, począł próbować swych sił na polu filozofji i poezji, a jego dowcip i trafne poglądy na spółczesnych koryfeuszów filozofji, wyrobiły mu niepoślednie stanowisko w literaturze rzymskiej. Z tem wszystkiem, Varro ani na jotę nie miał filozoficznego umysłu, na wszystko patrzył z sarkazmem; z każdego szydził, a głównie z filozofów, których za warjatów poczytywał. Tak zaś