Strona:PL Cyceron - Sen Scypiona.pdf/43

Ta strona została przepisana.
SEN SCYPJONA.
(SOMNIUM SCIPIONIS.)

I. Gdym przybył do Afryki[1], gdzie, jak wam[2] wiadomo, byłem trybunem wojskowym w czwartej legji pod konsulem M. Maniliusem, nic mi tak spieszno nie było, jak udać się do Massynissy[3], króla połączonego z naszym rodem ścisłą przyjaźnią. Skorom tylko stanął przed nim, starzec ten, okrył się Izami, a nieco później, wzniosłszy oczy do nieba, rzekł: „Dzięki ci, o słońce, królu gwiazd, i wam, o bogowie, mieszkańcy nieba, że pozwoliliście mi przed śmiercią, w mojém państwie, i tu, pod tym dachem, widzieć P. Korneljusza Scypiona[4], którego samo imię ożywia mnie; nigdy bowiem pamięć o tym najlepszym i niezwyciężonym mężu, nie opuszcza duszy mojej”. Następnie zapytałem go o jego królestwo, a on mnie o naszą rzeczpospolitę, i tak cały dzień przepędziliśmy, gawędząc to o tém, to o owém. Po czem zjadlszy królewską wieczerzę, rozmowę naszą prze-