Strona:PL Cyceron - Sen Scypiona.pdf/44

Ta strona została przepisana.

dłużyliśmy aż do późnej nocy, a stary Król opowiadał mi ciągle o Scypionie Afrykańskim, którego nie tylko wszystkie czyny, ale i słowa pamiętał.
II. Kiedy już rozłączyliśmy się, ażeby iść spać, tak byłem utrudzony podróżą i tą długą rozmową, że opanował mnie sen głębszy jak zazwyczaj. Wówczas ukazał mi się (sądzę, że to było skutkiem pogadanki naszej, bo myśli i wrażenia nasze, mogą wyradzać we śnie urojenia podobne do tych, jakie Enius przypisuje Homerowi, który często budząc się, zwykł był przypominać sobie swoje myśli[1] Scypion Afrykański[2], pod postacią znaną mi więcej z jego obrazu, aniżeli z samej osoby[3]. Poznałem go i zadrżałem, ale on rzekł: „Bądź przytomnym Scypionie, i nie lękaj się, chciej tylko zapamiętać to, co ci powiem:

III. „Czy widzisz to miasto, które zmuszone przezemnie do posłuszeństwa narodowi rzymskiemu, odnawia dawne wojny i nie może uciszyć się (i z miejsca wyniosłego i oświeconego mnóstwem gwiazd, wskazał na Kartaginę); to miasto dla oblężenia którego, stajesz się teraz żołnierzem? Za dwa lata, zdobędziesz je, i będziesz konsulem[4], przez co osiądziesz ten przydomek, jaki już po mnie nosisz w spadku. A kiedy zniszczysz Karta-

  1. Rozumie się 1-szy Afrykański.