Strona:PL Cyceron - Sen Scypiona.pdf/79

Ta strona została przepisana.

    Daleko więcej nad przyszłem życiem zastanawia się Plato, gdyż całą prawie dziesiątą księgę swojej Rzeczypospolitej poświęca zmartwychwstałemu wojownikowi, któremu dla tego tylko sędziowie spraw ludzkich pozwolili powrócić na ziemię, aby opowiadaniem swem o strasznych karach za ziemskie występki, wzbudził bojaźń w grzesznikach, a zarazem zaszczepił gorętszą miłość prawdy. Między innemi, tenże wojownik mówi: „dusze za każdą zbrodnię popełnioną za życia, były dziesięćkroć karane, a czas każdej kary trwał sto lat. Tym więc sposobem dusze, które za życia zdradzały państwo, lub wojska, albo też stały się przyczyną podobnych zbrodni, za każdy występek osobno cierpiały podwójną karę. Przeciwnie, dusze uczciwych i cnotliwych ludzi, w podobnym stosunku cieszyły się najszczytniejszą nagrodą, wiecznem życiem. Były tam także szczególne nagrody dla tych dusz, które czeiły bogów i szanowały rodziców swych, jak straszne męczarnie dla ateuszów i ojcobójców”. W Fedonie mówi Plato: „Dusza czysta, po rozłączeniu się z ciałem, wstępuje do niebiańskich krain i łączy się z tem co jest jej podobnem, a również nieśmiertelnem, niemateryalnem i mądrem, to jest z bóstwem; gdy tymczasem, dusza skażona występkami ciała i skrępowana więzami zmysłowości, upada pod ciężarem swoich zbrodni i póty bląka się po świecie, póki za grzechy swe ciężko nie odpokutuje”.
    Rozumie się samo przez się, iż Plato przyjmując dogmat nieśmiertelności duszy, tem samem musiał wierzyć w przyszłe życie; wszakże jak to sam kilka razy mówi, nic o niem nie można powiedzieć z pewnością, bo wszystko to, co wiemy, są tylko proste domysły, na niczem nie uzasadnione (Gorgias, Fedo). Lecz, że po śmierci, dusza odłączywszy się od ciała, staje przed sądem Boga, o tem