Ta strona została uwierzytelniona.
prosty, śmigły, cudowny, piękny jaknajprościej
pod pogodą niebiosów i burzą kasztanów.
Tu miłość. Tu aleje. Tu jesienią cmentarz.
Tu wszystkie parki lwowskie w niebo strzelające.
Tu włóczęgi po mieście, jeśli noc przeklęta,
a gdy słodka — czekanie na wybuchy słońca.
Czekanie na wybuchy, na świty czerwieńsze,
które wciąż burza czasów niepewnych odwleka.
Piszę — noc dziś jest słodka — na swem trzeciem piętrze.
zamykam wiersz nad miastem — i czekam. I czekam.
38