Strona:PL Czech - Wycieczki pana Brouczka.djvu/147

Ta strona została przepisana.

czasów ubiegłych. Porównywając teraźniejszość z przeszłością, o ile znał tę ostatnią z własnych wspomnień, z opowiadań starych emerytów i z kilku romansów rycerskich, przeczytanych w młodości — zaczął nabierać przekonania, że dawniéj działo się o wiele lepiéj, niż obecnie. Wprawdzie nie był za tém, aby wskrzeszono żelazną pannę i hiszpańską inkwizycyę; ale gdyby każdego złodzieja powieszono bez skrupułów, jak ongi, na pierwszéj lepszéj szubienicy, oszczędziłoby przez to państwo ogromne sumy, wydawane na karmienie darmozjadów, którym budują teraz więzienia jak pałace z kieszeni poczciwych ludzi.
Albo np. jakiém prawem człowiek bezdzietny zmuszony jest obecnie do płacenia podatku na szkoły, aby w nich cudze dzieci miały wygodę? Dawniéj na kształcenie nikt nie zwracał uwagi, a mimo to młodzież więcéj miała szacunku dla starszych, niż teraz. Fabryki nie tworzyły kas oszczędności dla rzemieślników, ale natomiast nosiłeś jeden surdut jakie pół wieku. A owa koléj żelazna? Ilu to woźniców i gospód miało niegdyś na traktach piękne utrzymanie! Podróż furmanką była wprawdzie nieco zadługa, natomiast użyłeś prawdziwie podróży i nie byłeś zmuszony obawiać się większego nieszczęścia, niż pęknięcie osi u wozu. A jeśli w dawnych czasach łupieżczy rycerze z pachołkami swymi napadali po drogach, to mieli przynajmniéj swoje legowisko tylko gdzieś na wysokich skałach i czyhali nocą w pustych lasach, dziś zaś mają okazałe domy w środku samego miasta i w biały dzień odzierają nas ze wszystkiego.