Ta strona została przepisana.
ctwa i podtrzymywała w nim dobre usposobienie i humor. Teraz zaś znikło raptownie to błogie uczucie i ogarnął go ogromny przestrach. Przez chwilę patrzył osłupiały z przerażenia na tę straszliwą gromadę; poczém powoli zaczął się cofać, aż szybko skrył się za róg bocznéj ulicy. Ztamtąd spojrzał jeszcze raz ostrożnie na obóz uzbrojonych, ale natychmiast schował głowę, ponieważ wydało mu się, że straszni ci ludzie zwrócili ku niemu groźne oblicza i chwytali broń, aby za nim gonić. Przerażony Brouczek uciekać zaczął co siły, aż dopiero po pewnym czasie, gdy już za sobą nic nie słyszał, upadł bez tchu na duży narożny kamień.