Strona:PL Czech - Wycieczki pana Brouczka.djvu/236

Ta strona została przepisana.

wiemy Kunką? Uściskaj po przyjacielsku prawicę, którą ci podają i bądź między nami, jak wśród swej własnéj rodziny.
Pan Brouczek uścisnął podane sobie ręce kobiet i niewymownie rad był, gdy zaraz wyszły, aby poczynić przygotowania do obiadu. Na wstępie obejrzał cały pokój i przyszedł do przeświadczenia, że miał zupełną słuszność Domszyk, nazywając ten najparadniejszy pokój prostą świetlicą.
Istotnie była to izba o wiele wprawdzie obszerniejsza od téj, z któréj przed chwilą wyszedł, ale tak samo zamało miała światła, i również posiadała podłogę, wyłożoną cztero i ośmiokątnemi cegiełkami. W około pod ścianami, w niektórych miejscach obwieszonemi tkaną materyą różnobarwną, stały proste drewniane ławki, jakie dziś spotkać można po chatach wieśniaczych lub gospodach; w jednym kącie stał prosty stół drewniany, zaś w drugim duży piec kaflowy wielce oryginalnego kształtu; reszta mebli składała się z kufrów malowanych i z naczyń, jak np. mis cynowych i puharów rozmaitego kształtu, stawianych na półkach. Z małéj, niekształtnéj szafki, wmurowanéj w ścianie, napoły otwartéj, wyglądało kilka książek starych w drewnianéj, zatłuszczonéj oprawie. Jeśli dodamy do tego, że izba była wielce nieprawidłowo zbudowaną, że miała moc różnych kątów i framug, że meble były rozstawione wcale niesymetrycznie i barw były najróżnorodniejszych — przyzna czytelnik słuszność panu Brouczkowi, który zauważył, że salon Janka z pod dzwonu bardziéj był podobny do prostych izb w chatach wieśniaczych,