Strona:PL Czech - Wycieczki pana Brouczka.djvu/298

Ta strona została przepisana.

respekt przed tą pałką był główną przyczyną opuszczenia knajpy razem z innymi.
Przez całą szerokość ulicy śpieszyły tłumy, jak fale wezbranéj rzeki, krzycząc, tłocząc się, wywijając bronią różnego gatunku i nie zważając wcale na nawoływania wodzów. Pan Brouczek był tym ogólnym prądem popychany naprzód mimowoli. Przyznaje się, że w téj chwili tracił niemal zmysły i uczuwał smiertelną trwogę; bladość okryła mu lica, włosy się jeżyły na głowie, na czoło pot wystąpił, kolana się trzęsły i ząb o ząb dzwonił.