Selenita, ocknąwszy się z zamyślenia, wyciągnął z zanadrza jakąś cienką materyę w kształcie i wielkości dużego prześcieradła, do niewiadomego użytku służącą, poczém mówił:
— O zaślepienie ziemskie! Mówisz o karze, zamiast wielbić moc tajemniczą, co cię tu do nas zaniosła! Wiedz, że wśród tworów, zamieszkujących wszechświat, my, selenici, stoimy na stopniu o wiele wyższym, niż wy, ziemianie; jesteśmy o wiele bliżsi wiecznego ducha wszechświata. Tworzymy, że tak powiem, przejście od bytu cielesnego do czysto duchowego. Nasze ciało nie jest nieociosanym bałwanem materyalnym, przygniatającym i trzymającym ducha na uwięzi, jak ciężka kula żelazna u nóg spętanego więźnia; nasze ciało jest tylko lekką osłoną eteryczną, nieprzeszkadzającą duchowi do zupełnéj niemal wolności. Porównaj, biedny
Strona:PL Czech - Wycieczki pana Brouczka.djvu/40
Ta strona została przepisana.
IV.
Rozumowania poety księżycowego i jego czułe serce. — Kraj księżycowy. — Pomnikowe aleje. — Wzajemna prezentacya. — Debaty o miłości. — Filozof na emeryturze. — Poezya i proza.