Grająco urządzone drzwi wydały kilka miłych akordów i do komnaty wpłynęła (nie mam właściwszego wyrazu dla określenia nieskończenie lekkiego chodu) najpowabniejsza pod słońcem istota, podobna do téj, która z promienia księżyca w noc majową zsuwa się w objęcia poetycznych marzycieli ziemi — naturalnie w ich fantazyi. Szerząc dokoła woń fijołków i jaśminów, zbliżała się do obecnych eteryczna postać dziewicy z rozpuszczonemi około jasnéj główki włosami, którą przykrywał błękitny dzwonek kwiatu... Odziana była w przezroczystą niemal szatę, tkaną niby z pajęczéj przędzy, parę motylich skrzydeł miała u ramion, a zamiast trzewików — złociste kwiatki na nóżkach. Była to postać tak niepochwytna, że mimowoli zatrzymywałeś oddech, aby pod jego tchnieniem nie rozpłynęła się w powietrzu; tak leciuchna, że...
Strona:PL Czech - Wycieczki pana Brouczka.djvu/62
Ta strona została przepisana.
VI.
Rozdział eteryczny: Pajęczyna, fijołki, motyle skrzydła, sonety, rosa poranna, rozpacz zawiedzionéj miłości, romantyczna ucieczka oknem.