gankach rozstawiono najpiękniejsze i najdonośniej dzwoniące kwiaty. Skutkiem ciągłej bieganiny panował silny przeciąg, to też dzwonki dzwoniły tak, że nikt własnego słowa usłyszeć nie mógł.
Pośrodku sali, gdzie był tron cesarza, ustawiono złoty słupek, na którym miał siedzieć słowik. Zgromadził się cały dwór, a dziewczynie kuchennej pozwolono stać poza drzwiami sali, albowiem posiadała już dworski tytuł rzeczywistej wiceradczyni kuchni cesarskich. Wszyscy połyskiwali od barw i klejnotów i spoglądali na małego szarego ptaszka, któremu cesarz kiwał przychylnie głową.
Słowik zaśpiewał tak ślicznie, że cesarzowi łzy napłynęły do oczu i stoczyły się po policzkach. Gdy to ujrzał słowik, zanucił jeszcze piękniej, aż wszystkim uderzyły żywiej serca.
Cesarz był tak uradowany, że chciał wydać polecenie, by słowikowi zawieszono na szyi order złotego pantofla, ale on po-
Strona:PL Czerwony Kapturek i inne bajki.djvu/29
Ta strona została uwierzytelniona.