lilij wodnych o szerokich, zielonych liściach. Wydawało się, jakby pływały wolno po wodzie. Liść wysterczający najdalej był też największy. Do niego to podpłynęła żaba i złożyła tam łupinę wraz z Paluszką.
Dziewczynka zbudziła się o świcie i spostrzegłszy, gdzie jest, zaczęła gorzko płakać. Woda otaczała zewsząd zielony liść, tak że nie sposób było dostać się do brzegu.
Stara żaba siedziała tymczasem na dnie bagna i przystrajała dla przyszłej synowej mieszkanie sitowiem i żółtemi płatkami lilij wodnych. Skończywszy, podpłynęła wraz z synem do liścia, na którym stała Paluszka. Chcieli oboje zabrać jej łóżeczko, by je postawić w komnacie małżeńskiej, zanim sama przekroczy jej próg.
Stara żaba skłoniła się przed Paluszką aż głęboko w wodę i rzekła:
— Oto przedstawiam ci mego syna, a twego przyszłego męża. Będziecie sobie żyli wspaniale na dnie kałuży.
Strona:PL Czerwony Kapturek i inne bajki.djvu/46
Ta strona została uwierzytelniona.