przywiązanego do liścia. Nie mogąc się uwolnić, musiał niechybnie zginąć śmiercią głodową. Nic to nie obchodziło chrabąszcza. Posadził Paluszkę na liściu, nakarmił miodem z kwiatów i powiedział, że jest śliczną, chociaż wcale nie podobna do chrabąszcza. Po chwili przybyły w odwiedziny inne chrabąszcze, mieszkające na tem samem drzewie. Oglądały Paluszkę z wszystkich stron, ale panny chrabąszczanki kręciły mackami i mówiły:
— Ma tylko dwie nogi! Ach, jakże nędznie wygląda!
— Nie ma wcale macków! — dziwiły się inne. — Jakaż cieńka w pasie! Fe! Przypomina zupełnie człowieka. Obrzydliwa jest! Szkaradna!
Tak mówiły chrabąszczanki i chrabąszczyne, mimo, że Paluszka była bardzo piękna. Piękną wydała się również zrazu chrabąszczowi, który ją porwał, ale ponieważ wszyscy byli zdania, że jest brzyd-
Strona:PL Czerwony Kapturek i inne bajki.djvu/49
Ta strona została uwierzytelniona.