z pośród rosnących tam, na dole, ja cię posadzę w jego koronie i będziesz pędziła żywot tak szczęśliwy, o jakim jeno marzyć można.
— Jakże tu pięknie! — powiedziała Paluszka, klaszcząc w małe rączęta.
Ujrzała na dole pękniętą na trzy części, obaloną kolumnę, a z pośród jej łomów wyrastały przecudne, białe kwiaty. Jaskółka wzleciała ponad nie i posadziła Paluszkę na jednym z płatków. Paluszka zdumiała się bardzo, bo oto ujrzała siedzącego w koronie kwiatu małego człowieczka, tak przejrzystego, jakby był zrobiony ze szkła. Na głowie miał cudną koronę i jasne skrzydła u ramion. Nie był większy od Paluszki, a był to anioł kwiatków. W każdym kwiecie mieszkał taki mały mężczyzna lub mała kobieta, ten zaś, którego ujrzała, był królem wszystkich.
— Ach, jakiż on piękny! — szepnęła jaskółka.
Strona:PL Czerwony Kapturek i inne bajki.djvu/63
Ta strona została uwierzytelniona.