Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No117 part11.png

Ta strona została przepisana.

wierszy dziennika, ale myśli jego były gdzieindziej.
Podążały za Jakóbem, udającym się do notaryusza po odebranie sukcesyi, która miała się stać podstawą fortuny o jakiej marzyli.
Widział jak zbiera te nieocenione bilety bankowe, które dadzą im obu możność przyzwoitego prezentowania się ludziom, do czasu wykonania zamiaru, jaki oddawna planował w głowie.
Rozmyślał nad pewnym projektem, o którym nie wiedział jeszcze jego towarzysz, ale o którym wkrótce go powiadomi.
Znajdował się sam w sali, bo pan Lureau porządkował rachunki z dnia poprzedniego, jego zaś żona i służąca, składające cały personel służbowy, sprzątały pokoje gościnne, z których lokatorowie kupcy i urzędnicy przejezdni, już powychodzili na miasto.


X.

Wejście do sali restauracyjnej młodej kobiety, wyrwało nagle Pascala z zadamy.
Ta kobietą była panna Marta Grand-Champ.
Uderzająca piękność, figura nadzwy-