Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No131 part10.png

Ta strona została przepisana.

kostyumów, na jego figurę przygotowanych.
Ale w całej tej chmarze rupieci, nie znalazł jednakże przedmiotu, którego poszukiwał, bo widocznie zniecierpliwiony, zabrał się do otworzenia innej jeszcze walizy i zaczął szczegółowy znowu przegląd wszystkiego, co w sobie zawierała.
Zawierała ona papiery, z pomiędzy których wyjął Pascal jakąś okręconą sznurkiem paczkę i tę zaczął z ciekawością rozpatrywać.
— Skoro mi to wpadło w rękę, rzekł do siebie — to i dobrze, znajdę tu zapewne dyplom amerykańskiego doktora Thompsona.
Rzucił paczkę na krzesło i znowu rozpoczął poszukiwanie.
— Co u pioruna!... — mruczał przez zęby — nie ma i nie ma... a jestem przecie najpewniejszym, że było. Waliz nikt a nikt nie otwierał, przez czas mojego tam pobytu!... Cóż znaczy, że szukam napróżno?...
Uprzątnął do dna walizę i nie znalazł czego szukał.
Był wściekły przy otwieraniu ostatniej walizy.
Ale na raz krzyknął uradowany.
Natrafił pod bielizną na pęk kluczy, osadzonych na kółku.