Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No133 part03.png

Ta strona została przepisana.

dzić go do znaczenia, straconą będzie dla niego.
Doznał też niezmiernej ulgi, gdy po słyszał jak zamykali wieko, gdy zaś pokój opustoszał zupełnie, odetchnął swobodnie.
Wyprostowawszy nie bez trudności, skurczone i w ciągu prawie pięciu godzin zupełnie nieruchome członki, ukrył się za draperyę łóżka i jak mógł najlepiej oczyścił z kurzu ubranie — poczem podszedł do drzwi ukrytych, o których wiedział, że prowodzą na tylne schody, a w dwie minuty później zamieszał się w tłumie zebranym na pogrzeb, w którym jako z najrozmaitszych warstw złożonym, nikt nie zwrócił uwagi ani na jego obecność, ani na jego ubranie.
Wystawienie zwłok trwało tylko pół godziny.
Gdy nadjechał wspaniały pierwszej klasy karawan i powozy żałobne, zabrano ciało i wyruszono do kościoła.
Z tysiąc przynajmniej osób towarzyszyło orszakowi.
Pascal uważał za właściwe wycofać się z tłumu.
Teraz cmentarz tylko jeden miał dla niego interes, to też udał się tam prosto.
Dopytał się o grób rodziny Thonnerieux i skierował się w tamte stronę.