Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No133 part08.png

Ta strona została przepisana.

Dwaj wspólnicy wziąwszy się pod ręce, podążyli na Montparnasse.


XXIX.

O siódmej wieczorem-bramy cmentarza zostały pozamykane.
Robotnicy i ktokolwiek był czy z powodu ciekawości, czy przez pamięć dla zmarłych, wyszli i opuścili smutną miejscowość.
Nadeszła noc piękna, noc czerwcowa usłana milionami gwiazd a w dodatku księżyc w pełni oświecał, blademi promieniami wierzchołki drzew i grobowców.
Zegary okoliczne biły godzinę za godziną.
W chwili kiedy przebrzmiał ostatni dzwięk jedenastej, poruszyło się coś w pośród gromady cyprysów i róż, rosnących dziko w jednym z kątów cmentarza.
Dwóch ludzi wysunęło się ostrożnie z tego gąszczu i skierowało ku alei głównej, unikając miejsc oświetlonych księżycem.
Ci dwaj ludzie, jak nie mamy potrzeby powtarzać tego-byli to Pascal Saunier i Jakob Lagarde.
— Jedenasta wybiła!... rzekł Pascal.