Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No133 part10.png

Ta strona została przepisana.

bawem dało się słyszeć skrzypnięcie, oznaczające, że zamek się otworzył.
Pascal pociągnął drzwi do siebie.
Obróciły się na zawiasach.
— Wchodź! — zawołał na Jakóba.
Doktor silnie wzruszony, wszedł do głębi grobowca, Pascal wsunął się za nim.
— A teraz co?... zapytał Jakób.
— Teraz — odpowiedział sekretarz pana Thonnerieux — musimy być bardzo ostrożni... Najpierw potrzeba zamknąć te drzwi i starannie pozatykać szpary, bo zapalimy latarkę, więc światło mogłoby nas zdradzić.
Zdjął palto, zasłonił wycięcie w formie krzyża znajdujące się po nad drzwiami wchodowemi, i zapalił małą latarkę, którą się zeszłej nocy posługiwał.
— Do roboty! — zakomenderował i zaczął przystawiać do ołtarza krzesła, jakie się znajdowały w małej kapliczce grobowca.
Zrobiwszy to, pochylił się nad płytą, do której przytwierdzone były kółka żelazne i chwyciwszy za nie, uniósł płytę w górę.
Piwnica otworzyła się — a Jakób przy słabem świetle latarki, ujrzał trumnę ukrytą pod girlandami.
— Nie możemy schodzić tam obadwa odezwał się Jakób — bo przestrzeń tak