Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No136 part09.png

Ta strona została przepisana.

ści, nie udało się dotąd schwycić złodzieja... Ale któregokolwiek dnia, wyda się on sam jakim sposobem. Złodziej jest naturalnie człowiek jakiś inteligentny, skoro bierze się do dzieł jedynie rzadkich i kosztownych.
Ex-sekretarz hrabiego de Thonnerieux czuł, że się nogi pod nim zginają.
— Jakto? jakim sposobem można — wynieść książkę z Biblioteki?...
— Niestety nie wiemy szanowny panie….. inaczej nie dopuścilibyśmy do tego... Panu bardzo zależy na wydaniu amsterdamskiem pamiętnika de Laffemes’a?
— O! bardzo, chodzi mi o ten mianowicie rozdział, który wypuszczono w wydaniach późniejszych.
— Bardzo nam przykro, że służyć nie możemy.
Pascal skłonił się i powrócił do Jakóba, czekającego z wielką niecierpliwością, bo z całej rozmowy nie słyszał ani słowa.
— No cóż się to stało? — zapytał Pascala, spostrzegłszy, że ma czoło zasępione i ręce próżne
— Szczęście się odwróciło od nas... majątek nam się z rąk wymyka!..
— Jakto!.. Książka?...
— Nie znajduje się w bibliotece...
— Ale będzie w niej niebawem...