Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No136 part12.png

Ta strona została przepisana.

— Nie pragnąłbym niczego więcej... ale nie widzę sposobu...
— Boś jest ślepy, ale ja ci otworzę oczy... W braku „Czerwonego testamentu,“ zebrane razem medale, wskażą nam miejsce gdzie są schowane miliony...
— Tak.
— A więc potrzeba nam medali...
— Łatwo to powiedzieć... Znajdują się wszakże w rękach sześciu osób...
— To nic nie znaczy! — będziemy je mieli, powtórzył Jakób z dzikim akcentem... Zdobędziemy je podstępem, siłą, zbrodnią w razie potrzeby! Pozwól mi działać!... Za to co się będzie działo, ja biorę odpowiedzialność na siebie... Marta Grand-Champ, bez której, jak się zdawało wczoraj, zupełnie się obejdziemy, stanie się od jutra czynną osią naszej sprawy, narzędziem naszego powodzenia... Nie pytaj mnie o nic i zaufaj bezwzględnie.
— Będziemy bogaci!
Fiakr się zatrzymał.
Przyjechali na stacyę.
Wysiedli i poszli kupić bilety.
Jechali do Petit-Castel.