Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No138 part07.png

Ta strona została przepisana.

najmniejszej nieostrożności... Nie będę ukrywał, że to w tym jedynie celu zadałem urlopu... Jeżelim potrafił dotąd ukryć przed Pawłem tę moję nieszczęśliwą przeszłość, tę moję winę, policzoną mi za występek, to dla tego jedynie, że żył w oddaleniu... Podczas długich lat nauki widywałem go bardzo rzadko... Łatwo mi było odpowiadać na jego zapytania, nie obudzając najmniejszego domysłu... Dzisiaj, kiedy jest przy mnie, co pocznę, jeżeli będę musiał powrócić do obowiązków? Czy podobna będzie wytłomaczyć mu tyle rzeczy dla niego niezrozumiałych? Nie widzę wcale sposobu... i bardzo się obawiam!...
— Należysz do prefektury, mój kochany Rajmundzie i to na czas dosyć jeszcze długi.
— Wiem o tem aż nadto dobrze niestety.... i to mnie właśnie przeraża ze względu na dziecko.
— Czy masz pan zamiar trzymać Pawła przy sobie?
— Pod jakim-że pozorem mógłbym go usunąć, zanim ukończy egzamina do szkoły politechnicznej? Chciałbym aby przynajmniej do tego czasu otrzymać przedłużenie urlopu.
— Kiedyż się ten urlop kończy?...
— Za trzy tygodnie... Czy mi pan ra-