Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No138 part09.png

Ta strona została przepisana.

pominasz pan sobie w jakich okolicznościach dano ci posadę, którą obecnie zajmujesz... Zrobiono panu wielką łaskę... Z zupełną świadomością rzeczy przyjąłeś łaskę z wszelkiemi jej następstwami... Dotrzymaj że zobowiązań.
— O! panie — wykrzyknął Rajmund ze łzami w oczach — czyż ich nie dotrzymałem. Czy kiedy słyszano, abym się uskarżał? Czy cofnąłem się kiedy przed niebezpieczeństwem? Szafowałem życiem, aby mój dług spłacić jaknajprędzej!... I czyż nie jest spłacony? Czyż nie powinni mnie zwolnić, jeżeli nie dla mnie, to dla mojego dziecka, w obec którego mógłbym ukryć mój błąd i odpokutowaną za niego karę. Nie wiem czy nie przesadzam doniosłości moich zasług, ale polegając na nich, marzyłem o wyjednaniu sobie zupełnego darowania czasu próby, jaki mi jeszcze pozostaje.
— Na to nie mogę panu odpowiedzieć... Co do tego, to sam tylko minister sprawiedliwości decydować może... Zasługujesz pan na szacunek i względy zwierzchników, przyznaję to szczerze i chętnie, szacunek mój jednakże i życzliwość moja dla pana, nie zmieniają w niczem warunków obecnego położenia... Powtarzam też panu, żeś mi jest koniecznie potrzebny i żądam zupełnej uległości. Zrzeknij się ostatnich dni swo-