Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No138 part17.png

Ta strona została przepisana.

— Rozumiem to panie naczelniku, i co tylko będzie możebne zrobić, to zrobię z pewnością...
— Wierzę i liczę na pana.
— Czy zacząć od Biblioteki paryzkiej, czy też od prowincyonalnych?...
— Zależy to zupełnie od pańskiego uznania — może na prowincyi łatwiej będzie dostać jakich objaśnień... biblioteki departamentów mniej są uczęszczane, gość obcy łatwiej może tam zwrócić na siebie uwagę, łatwiej mogą tam zapamiętać jego fizyonomię i postawę... Ale rób pan jak ci się podoba, rób według własnego natchnienia... Przejdź jutro do kasy prefektury i podnieś sumę potrzebną na poszukiwania... a potem, po skończeniu czynności, przedstawisz rachunek...
— Dobrze rzekł Rajmund — ale będę potrzebował spisu skradzionych książek... Czy wykaz został zrobiony?
— Tak i dołączono go do protokułu.
— Prosiłbym o ten protokół, może mi się przydać na co.
— Oto jest wszystko.
Naczelnik podał Rajmundowi paczkę papierów, a ten schował ją do kieszeni surduta.
— Jeżeli w skutek okoliczności, których na razie nie można jest przewidzieć,