Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No139 part03.png

Ta strona została przepisana.

która pozostawała u niego od lat trzydziestu i znała wszystkie jego nieszczęścia.
Czynna bardzo i pomimo podeszłego wieku, niezmordowana, kochała ojca i syna, jak gdyby własnego swojego syna i wnuka.
Opiekowała się nimi z serdeczną troskliwością.
Mieszkanie bardzo wysokie, z sufitami poczerniałemi, ze złotemi u nich szla ami, zupełnie prawie przez czas wytartemi, składało się z dwóch równych połów przedzielonych sienią.
Rajmund zajmował jednę połowę, Paweł po wyjściu z pensyonatu drugą.
Urządzenie było bardzo skromne, tak u ojca jak i a syna, ale wszędzie dzięki Magdalenie, panowała nadzwyczajna czystość.
Gdyby ta kobieta ścierając kurze zapomniała oczyścić jakiego sprzętu, z pewnością przez całą noc by nie spała...
Rajmund przyszedłszy do sieni pierwszego piętra, sięgnął po klucz do kieszeni, ale go nie znalazł.
Zaniepokojony wezwaniem do prefektury, zapomniał wziąść klucza.
Zadzwonił.
Magdalena mu otworzyła.