Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No139 part16.png

Ta strona została przepisana.

rozłączyć się z Fabianem, któremu przykrą będzie ta moja nieobecność...
— Kochane dziecię — przerwał Rajmund, przyszła twoja siedziba nie będzie zbyt oddaloną od Paryża, Fabian będzie mógł cię odwiedzać. Radzę ci także zaglądać często do Paryża i odwiedzać panią de Chatelux, kochaną naszę protektorkę.
Magdalena wtrąciła się:
— To nie może być daleko od Paryża, bo gdyby miało być dalej jak Saint-Denis, nie jadę wcale...
— Może to nie będzie w stronie Saint-Denis — odrzekł Rajmund ze śmiechem, ale przyrzekam ci moja Magdaleno, że podróż nie będzie trwała godziny.
— Tak to mi się podoba — mówiła stara sługa — a jeszcze by mi się lepiej podobał, żeby to było nad rzeką, żebym mogła sama prać bieliznę.
— Będzie nad rzeką...
— Ogród także powinien być, żebym miała gdzie suszyć bieliznę.
— Będzie i ogród.
— I musi być rzeźnik sprzedający porządne mięso...
— To już do ciebie będzie należ
ało moja droga... Czy potrzeba ci co jeszcze?...