Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No140 part03.png

Ta strona została przepisana.

Nadzieja przepędzenia kilku godzin na wsi, wabiła go niezmiernie.
A będzie tam nadto panem swej woli, nie będzie mu nikt bronił oddawać się z całą namiętnością pracy, którą ubóstwiał.
Gdy Rajmund wyszedł ze swego pokoju, zastał syna gotowego do drogi.
Stara Magdalena, wstała także bardzo wcześnie, ażeby przygotować podróżnym śniadanie.
Siódma biła, kiedy Rajmund dał znak do wyjazdu.
— Czy kochani panowie późno powrócą? — spytała Magdalena.
— Prawdopodobnie, że przepędzimy tam dzień cały — odrzekł Fromental. Śniadanie zjemy gdzie się zdarzy, ale na obiad powrócimy z pewnością...
— A niech pan nie zapomni o ogrodzie... nad rzeką... tylko żeby w nim było dużo jarzyn i owoców...
— Bądź spokojna, będziesz miała to wszystko.
— Podczas nieobecności panów, spakuję swoje rzeczy.
Ojciec z synem wyszli.
— Więc udajemy się w stronę Port-Créteil?... odezwał się Paweł.
— Tak moje dziecko, ponieważ tamta strona ci się podoba..
— Czy pojedziemy pociągiem do