Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No140 part10.png

Ta strona została przepisana.

I palcem wskazywał na nicianą tasiemkę.
Zbliżył się prokurator rzeczpospolitej, pochylił i twarz jego odbiła zdziwienie i oburzenie.
— Miałem więc racyę przestrzegając przepisów prawa, zawołał: Pieczęcie Zostały naruszone!...
Sędzia pokoju i notaryusz, aż pobledli, tak zostali przerażeni.
Jerome trząsł się jak w febrze.
— Naruszone!— powtórzył. — Pieczęcie naruszone?
To niepodobna! niepodobna! niepodobna!...
— A jednakże to tak jest mój panie... odrzekł surowym tonem urzędnik... Dosyć spojrzeć, ażeby się o tem przekonać...
Kamerdyner pomimo wieku przyskoczył do szafki i zaczął jej się przyglądać...
— O! Boże! — szeptał cofając się jak Oszalały. Boże mój, to prawda!... najzupełniejsza prawda!..
— Sędzia pokoju i notaryusz sprawdzali jedne po drugiej naruszone pieczęcie.
— Myślę żeś pan przekonany — odezwał się prokurator do starego służącego, który drżał jak liść i nie mógł odpowiedzieć.