Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No142 part10.png

Ta strona została przepisana.

spróchniałe czółenko do drzewa, pochylonego nad rzeką, wyskoczył lekko na ziemię i wdrapał się na brzeg wyspy.
Spojrzał do okoła, a spostrzegłszy Pascala i Jakóba siedzących przy stole, ku nim się skierował.
Nowoprzybyły z twarzą bez najmniejszego zarostu, zdawał się mieć najwyżej lat ośmnaście.
Ubiór jego składał się ze spodni z grubego płótna, połatanych w dwudziestu przynajmniej miejscach, przewiązanych pasem wełnianym, niegdy czerwonego koloru.
Koszula wełniana, tak była zużytą, że wyglądała jak gipiurowa, ale czapka W szkockie kraty, była wsadzona na głowę z fantasyą.
Kurtka aksamitna zarzucona na ramiona, musiała być kiedyś koloru zielonego, ale na słońcu i deszczu wypłowiała tak, że się stała zupełnie bezbarwną.
Młody ten chłopak, o rysach nieregu arnych a fizyonomii swobodnej, przedstawiał jeden z tych typów, jakie napotykają się tylko albo na balach podrogatkowych, albo w szynkowniach w oddalonych częściach miasta.
Z tem wszystkiem nie był on brzydkim.
Podszedłszy do stolika, na którym